Myślę, że mam dużo cierpliwości, ale jestem też wymagający. Bardzo ważna jest dla mnie współpraca z rodzicami. Zajęcia z uczniami ambitnymi, wymagającymi sprawiają mi dużo radości. Kiedy jeszcze egzaminy wstępne na studia obowiązywały, moi podopieczni zdawali na filologie z piątkami z języka polskiego. Pracowałem też z dziećmi z porażeniem mózgowym, źle słyszącymi, z osobą niewidomą, z dyslektykami.
Różne potrzeby kierują osobami decydującymi się na korepetycje. Nierzadko bywa, że są to ciężko pracujący rodzice, którzy chcą mieć pewność, że ich dziecko korzysta z fachowej porady i efektywnie uczy się danego przedmiotu.
Zdarza się, że jest to rodzic samotnie wychowujący dziewczynkę lub chłopca i tym bardziej przydaje się ktoś, kto wspiera go swoim autorytetem w procesie wychowywania. Wielokrotnie miałem ogromną przyjemność słyszeć, że uczeń zmienił się pod moim wpływem na korzyść. Oczywiście, nie zawsze wszystko się udaje. Trudno jednak znaleźć drugi taki przedmiot poza językiem polskim, który dawałby tyle sposobności do rozmowy o wartościach czy postawach. Dlatego usunięcie z listy zadań szkoły wychowywania zawsze uważałem za absurd.
W ogromnej większości wypadków udaje mi się stworzyć dobry kontakt z uczniem, a ludzie, także ci młodzi i bardzo młodzi, są przecież tak różni. Uczenie uważam zatem za swego rodzaju sztukę, która wymaga bycia twórczym, ponieważ argumentów, sposobów przekonywania, dróg opisu rzeczywistości trzeba poszukiwać wciąż i wciąż na nowo. Każdy z nas jest trochę inny.
Zachęcam do zapoznania się z referencjami na tej stronie oraz do zajrzenia na blog poprzez zakładkę: baza wiedzy.